wtorek, 22 lipca 2008
kosmiczna konsolidacja
czasem jest tak że tracimy w życiu system orientacyjny by wiedzieć w jakim miejscu się w nim znajdujemy czy dokąd zmierzamy czy jakiś cel który integruje nasze myśli i działania czy też tracimy go i wszystko idzie w rozsypkę i przestajemy być jednym nurtem niosącym fale energi kosmicznej tego świata ,bo niepodoba mi się gdy zawężamy wszelką dziejowość ,historiozofię ,perypetie kultury zawężamy tylko do tego globu ziemskiego ,tylko do tej sfery która jest widzialna naoczna ,dotykalna, odzielamy świat wewnętrzny od zewnętrznego, świat jawy od snu,mrok od jasności gdy wszystko jest właściwie jednym lub jest tak przemieszane tworzy struktury światłociniowe zawiewrające w sobie warstwy skończoności i nieskończoności a wokół rozciąga się atramentowa przesztrzeń pełna zatopionych w niej w niej gwiazd którą granicą jest zasięg naszych oczu ,ale czy tak naprawdę są tak daleko jak się powszechnię sądzi skoro całe wieki p rowadziły przewrotny ironiczny dialog z ludzkością przekazując im pewne nierozpoznane przez wiki wiadomośi które budziły wiele najzuchwalszych hipotez
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz